24.06.2013

Rozdział 8

    Po całej tej sytuacji z Justinem moja głowa podczas snu w szpitalu była przepełniona snami o nim. Nagle obudził mnie głośny huk. Gdy odwróciłam głowę żeby sprawdzić skąd dochodził zobaczyłam leżącą na ziemi Madison. Obok niej leżał rozbity talerz z jedzeniem i kubek a w okół niego rozlany płyn. Możliwe, że to była herbata. Szybko zerwałam się z łóżka i podbiegłam do niej. Strasznie się  zaniepokoiłam. Szybko wezwałam pielęgniarkę. Gdy na nią czekałam położyłam głowę Madi na moich kolanach a po moich policzkach spływały łzy. Zauważyła plamę krwi na jej bluzce co bardzo mnie zaniepokoiło. Jestem bardzo przewrażliwiona na jej punkcie. Jest moją jedyną rodziną. Kocham ją z całego serca. Gdy pielęgniarka szybko weszła do sali i zobaczyła nieprzytomną madison sprawdziła jej puls po czym uspokoiła mnie mówiąc, że Madison żyje i na pewno z tego wyjdzie. Ja nic nie mówiłam, byłam załamana. Po chwili wybiegła z sali. Przyprowadziła ze sobą lekarza i 2 mężczyzn, którzy wywieźli Madi z pokoju.
-Gdzie ją zabieracie? - prawie krzyczałam z nerwów
-Proszę się uspokoić. Musimy dowiedzieć się co spowodowało jej omdlenie. Będzie pod stałą opieką. Proszę się nie martwić -powiedział spokojnym tonem lekarz odpowiadając na moje pytanie - Pani jeszcze dzisiaj będzie mieć badania kontrolne, aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku i jeśli wyniki będą pozytywne będzie mogła pani opuścić szpital. Dostanie pani coś na uspokojenie jeśli pani chce.
-Tak poproszę - zwróciłam się do lekarza po czym pielęgniarka podała mi tabletki. Po całej tej sytuacji wyszli z pokoju. Ja usiadłam na łóżku nie wiedząc co z sobą zrobić. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Justina.
-Halo? -usłyszałam głos Biebera w telefonie.
-Justin, mógłbyś przyjechać do mnie, do szpitala? Madison dziś zemdlała i ją przenieśli do innej sali by zrobić jakieś badania. Strasznie się o nią martwię, nie chcę być sama -powiedziałam smutnym głosem
-Oczywiście. Już do ciebie jadę. Przywieść ci coś?  - powiedział z przejęciem w głosie.
-Jeśli chcesz możesz przywieść mi coś do przekąszenia - powiedziałam lekko rozweselona.
-Oczywiście, dla ciebie wszystko kochana.
-Dziękuję - po tych słowach rozłączyliśmy się.
On Jest taki słodki - pomyślałam. Cieszę się, że przyjedzie, tak strasznie nie chcę być sama.
Wstałam z łóżka aby pójść do łazienki. Z tego wszystkiego zapomniałam, że na ziemi leży rozbite szkło. Na moje nieszczęście nadepłam na jeden odłamek talerza, który wbił mi się głęboko w stopę. Rana zaczęła bardzo krwawić, więc znów wezwałam pielęgniarkę. Resztką sił usiadłam się na łóżku i chcą wyjąć szkło z mojej stopy poczułam straszny ból więc zostawiłam to w spokoju czekając na pielęgniarkę.
Nie minęła sekunda i siostra zjawiła się w pokoju. wyjęła mi szkło ze stopy, zdezynfekowała ranę a potem zabandażowała. Na szczęście rana nie była na tyle głęboka aby była konieczność szycia. Gdy pielęgniarka wyszła pojawiła się sprzątaczka, która uprzątnęła cały bałagan podczas gdy ja leżałam już w łóżku.
Po 5 minutach w przydzielonym mi pokoju pojawił się Justin.
-Hej. Jak się czujesz? - Odezwał się po czym ucałował mnie w policzek
-Nie najgorzej. Niestety miałam przed chwilą mały wypadek. Mam rozciętą stopę i strasznie mnie boli.
-Uuu, przykro mi. Ale mm na pocieszenie małe przysmaki - powiedział z szerokim uśmiechem.
Spojrzałam ciekawym wzrokiem na koszyczek przykryty czerwoną chusteczką i pudełko stojące obok.
-A co ty tam masz? -zapytałam ciekawa
-A coś dobrego - odpowiedział swoim słodkim głosem i odsłonił chustkę. W koszyku były piękne, duże, czerwone truskawki. Na sam widok ślinka mi pociekła. Gdy wzięłam jedną do ręki Justin zatrzymał mnie i podał mi małe pudełeczko. Gdy je otworzył zobaczyłam roztopioną czekoladę. Pomyślałam - ten chłopak czyta mi w myślach!
-Ojej, zaskoczyłeś mnie. Jesteś wspaniały - powiedziałam po czym zanurzyłam truskawkę w czekoladzie i ugryzłam ją rozkoszując się wybornym smakiem.
-Cieszę się, że jesteś zadowolona. Ubrudziłaś się troszeczkę haha - odpowiedział i słodko się zaśmiał po  czym delikatnie przejechał ustami nad moją wargą w miejscu gdzie było trochę czekolady a później namiętnie mnie pocałował. To było niesamowite. Ten chłopak doprowadzał mnie do szaleństwa. Odwzajemniłam pocałunek. Gdy niechętnie się do siebie oderwaliśmy zaczęliśmy zajadać się truskawkami z czekoladą przy czym rozmawialiśmy i śmialiśmy się do rozpuku. Ten dzień był bardzo zakręcony. Ale nadal myślami byłam z Madison i jej wypadkiem. Zauważył to Justin.
-Co się dzieje? Mam wrażenie, że jesteś czasem jakby nieobecna - zapytał troskliwie
-Martwię się o Madison. Już długo jej nie ma. Nie mam pojęcia co jej jest.
-A co się konkretnie stało?
-Tak całkiem to nie wiem, spałam. Obudził mnie huk. Odwróciłam się i zobaczyłam leżącą Madi na ziemi i
rozbite naczynia. Prawdopodobnie wstała z łóżka i zemdlała - powiedziałam mając łzy w oczach.
-Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Ona jest silną dziewczyną, da sobie radę. Podobnie jak jej siostra.
To dzięki tobie jest taka silna. Bierze przykład z ciebie - powiedział pewnie i pocieszająco
-Dziękuję, że jesteś. Bardzo mi pomagasz w tej trudnej sytuacji - powiedziałam, po czym przejechałam moją ręką po jego policzku a po chwili pocałowałam go.
-A co z ... z Niną - zaczęłam temat niechętnie
-Jej już dawno nie ma w moim życiu, liczysz się tylko ty. Kocham Cię. Tak naprawdę nigdy nie zapomniałem o tobie od tamtych wakacji, zawsze myślałem o tobie. Z Niną pokłóciliśmy się w dzień imprezy, więc wyjechała do znajomej. Miałem jej już dość. Zadzwoniłem do niej z wiadomością, że musimy poważnie porozmawiać o naszym związku gdy byłaś u mnie w domu po imprezie. Co do tej rozmowy miałem na myśli żebyśmy się rozstali, nie chciałem zrywać z nią przez telefon. Ale nie dałaś mi wytłumaczyć, a gdy była okazja nie wykorzystywałem jej. Przepraszam Cię za to wszystko.
-Ja też Cię przepraszam. Powinniśmy to od razu ze spokojem wytłumaczyć. Kocham Cię. Cieszę się, że teraz miedzy nami się zaczęło układać - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
Po dalszej 30 minutowej rozmowie Justin niestety musiał jechać. Ja i tak miałam mieć badania kontrolne.
Pożegnaliśmy się po czym Justin Wyszedł.

-Witam Demetrio - usłyszałam głos znajomego mi już lekarza, który właśnie wszedł do sali - czas na badania kontrolne. Nie będą trwały długo.
-A co z Madison? - zapytałam niecierpliwie.
-Jest z nią wszystko w porządku, najprawdopodobniej upadła na rozbite szkło czym skutkiem jest lekkie rozcięcie na brzuchu. A co do zemdlenia jest na pewno spowodowane tą całą sytuacją, przemęczeniem i lekkim zachwianiem jej zdrowia. Po tych badaniach z powrotem znajdzie się w pokoju razem z tobą.
-Bardzo dziękuję za informację. Strasznie się martwiłam.
Gdy lekarz skończył badania kontrolne wyniki były dobre, jednak kazał mi tą noc jeszcze zostać w szpitalu.
Po 10 minutach po wyjściu lekarza przywieźli Madison. Od razu do niej podbiegłam i mocno ją przytuliłam starając nie zrobić jej krzywdy. Zostawiłam jej trochę truskawek, które dostałam od Justina. Razem je dokończyłyśmy rozmawiając, po czym obie poszłyśmy spać.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Mam nadzieję, że rozdział się udał i że nikogo nie zanudziła, ponieważ należy do dłuższych rozdziałów. Dziękuję wam za wszystkie komentarze i wejścia na mojego bloga.
To jest naprawdę bardzo miłe. Zachęcam was do dodawania się do członków!!!
Dziękuję za uwagę + komentarze motywują ;]

~Jeśli chcesz być informowany/a o nowych rozdziałach napisz do mnie przez twitter ♥ Jeśli spodobał ci się mój blog możesz dodać się do członków! ;]

8 komentarzy:

  1. Justin. Ty. Słodziaku! *-*
    biedna Madison. :c zdrowiejcie dziewczyny, jesteście silne. c:
    czekam nn. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda mi Madison ale wyzdrowieje i będzie dobrze mam nadaieje że tak czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział mi się podoba :) Fajnie, że był długi :) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste to czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Demi jest z Justinem czy nie? W końcu nie zapytał ją o chodzenie.
    Czekam na następny! + zapraszam do mnie two-piecesx-blosspot.com
    Jak myślicie Wilmer będzie z Demi? Może dojdzie do jakiegoś zbliżenia?

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny dawaj następny

    OdpowiedzUsuń
  7. To Demi jest z Justinem czekam nn :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Aww to co jest pomiędzi Demi a Justinem jest takie skomplikowane i słodkie :-D

    OdpowiedzUsuń